Rok 2018 to już przeszłość!!! Zespół Bałwochwalnii w składzie jednoosobowym spojrzał więc wstecz na rzeczy przeczytane, obejrzane, usłyszane, wydarzone w ciągu ostatnich 365 dni i zaczął głosować. Na efekt nie trzeba było długo czekać…
WYDARZENIA 2018
Pod tą częścią zapewne podpisałoby się wiele osób, bo pewne rzeczy choć subiektywnie odbierane, to są doświadczeniem wspólnym.
Straty:
- Odejście istotnych nie tylko dla świata kultury osobistości – Ursula K. Le Guin, Lidia Ostałowska, Dolores O’Riordan, Miloš Forman, Philip Roth, Joanna Kulmowa, Robert Brylewski, Kora, Tomasz Stańko, Edward Dwurnik, Bernardo Bertolucci, Ludmiła Aleksiejewa, Kazimierz Kutz, Amos Oz.
- Koniec „Zeszytów Literackich”, kwartalnika, który ukazywał się od 1982 roku.
- Zamknięcie „Dwutygodnika”, najpopularniejszego internetowego pisma o kulturze.
I to, co radość dało:
- Złota Palma za reżyserię dla Pawła Pawlikowskiego za film Zimna wojna.
- Międzynarodowa Nagroda Bookera dla Olgi Tokarczuk za powieść Bieguni.
LITERATURA, KINO, MUZYKA 2018
Poniżej zestawiam (kolejność alfabetyczna) słowa, obrazy, dźwięki, które dostarczyły w roku 2018 najwięcej emocji, doznań, które zapisały się we mnie i towarzyszyły mi przez kolejne „grudnie, maje”.
Książki roku
- Koala – Lukas Bärfuss, Wydawnictwo Ossolineum, 2017.
- Lincoln w bardo – George Saunders, Wydawnictwo Znak, 2018.
- Zapiski z domu wariatów – Christine Lavant, Wydawnictwo Ossolineum, 2017.
Filmy roku
- Wieża. Jasny dzień – reż. Jagoda Szelc, Polska, 2017.
- Zimna wojna – reż. Paweł Pawlikowski, Francja, Polska, Wielka Brytania, 2018.
Płyty roku
- Przewijanie na podglądzie – Król, Agora, 2018.
- Tam mi się nie chce – Mikromusic, Agora, 2017.
Podsumowując – rok 2018 to czas książek, słów, dźwięków, obrazów wyjątkowych, niezapomnianych.
Niestety, koniec roku to też czas wyrzutów sumienia, niespełnionych obietnic, niezrealizowanych planów… Ale o tym słowa teraz więcej nie rzeknę, by cieszyć się szklanką do połowy pełną, bo ta zawartość, to dobro i piękno, istotność i szlachetność.