Czas na sezonowe podsumowania czytelnicze, które w istocie są rodzajem rekomendacji.
Jesienią przeczytałam to i owo. Jak zawsze coś starego i coś nowego. I choć przygoda ze starym była tym, czym czytanie między innymi być powinno, to jesień stała pod znakiem nowego.
Sezon uznaję za… niespełniony.
Bałwochwalnia jednak z bałwochwalcami literatury chciałaby się podzielić tym i owym.