Dałam już wyraz temu, co myślę o książkowych prezentach. Mimo wszystko, będę obstawać za tym, by takie upominki czynić. Sobie i komu się tylko da! Były już propozycje mikołajkowe, wcześniej sezonowe (zimowe, wiosenne, letnie, jesienne), będące reakcją na to, czym stał dany sezon, rok. Dlatego teraz będzie inaczej, bardziej uniwersalnie.
Niniejszą listę propozycji tworzą dzieła, które – oczywiście według Bałwochwalnii – po prostu warto czytać, znać, do których warto stale wracać, by odkrywać je na nowo, które warto mieć w swoim domu, mieszkaniu, na swojej półce. Bo po prostu wzbogacają. Dlatego są idealne na prezent dla każdego!!!